(Nie) chwal się!


Nie chwal się! - ile razy słyszeliście to w dzieciństwie? Podejrzewam, że wystarczająco dużo, żeby uważać chwalenie się za samo zło. Ale zaraz zaraz, właściwie to co w tym złego?



Ponieważ bezbrzeżnie kocham odnosić się do wszelkiego rodzaju definicji i myśli ludzi mądrzejszych ode mnie, zobaczmy co mówi na temat chwalenia się słownik PWN:
chwalić się «podkreślać własne zalety lub zasługi» (http://sjp.pwn.pl/sjp/chwalic-sie;2448856.html)

Hej, ta definicja nie ma żadnych negatywnych konotacji! Żadnych! Jeśli mam jakieś zalety albo zasługi, to czemu ich nie pokazać światu? Skąd przekonanie, że nie wypada się chwalić? 

Kiedyś widziałam na fejsbukowym profilu pewnej młodej dziewczyny zdjęcia dziecka z Afryki. Był to ewidentnie chłopiec, któremu ta dziewczyna pomagała finansowo w ramach adopcji serca. Pomyślałam od razu, że się chwali, obnosi się jaka to ona jest dobra i miłosierna. Albo znajoma co trochę wrzuca zdjęcia jakichś swoich sukcesów, a to jakaś nagroda, a to wystawa zdjęć, a to krew oddaje, a to dostała jakiś certyfikat. I po co to tak szpanować? 

Czy intencje tych dziewczyn rzeczywiście z góry nakierowane były na chęć przykozaczenia, tego nie wiem. Ale wiem, że patrząc na ich “chwalenie się” to MNIE coś mierziło w środku, to JA miałam problem, bo nachodziły mnie nieprzyjemne uczucia zazdrości, zawiści, porównywanie się. Skoro ja nie mam takich sukcesów, to przynajmniej pohejtuję sobie kogoś, chociażby tylko w mojej głowie, za to, że on robi coś dobrego. Idąc tym tokiem myślenia, można zhejtować każdego. Ewę Błaszczyk za to, że promuje się na śpiączce własnej córki, Angelinę Jolie, że chwali się adoptowanymi dziećmi, a Jezusa za robienie kariery na niewidomych i trędowatych. Można.

Ale jak już opadną uczucia zazdrości, można też popatrzeć na takich ludzi i zainspirować się tym, co robią. Dzięki dziewczynie od Afrykańczyka, zaczęłam się interesować ideą adopcji serca i od kilku lat z mężem pomagamy rodzinie kilkuletniej Flory z Kamerunu w opłaceniu czesnego za szkołę, a obserwując profil znajomej, tej od nagród i certyfikatów, uczę się proaktywnej postawy i odkrywania swoich talentów, niezależnie od wieku.  

Wniosek jest prosty: chwal się ile wlezie! Pokaż kim jesteś, jaki jesteś, co robisz, jakie są twoje zalety i zasługi! Niech inni Cię zobaczą, podziwiają i inspirują się tobą! Być może właśnie twój przykład doda komuś wiary i odwagi do działania!

2 komentarze:

  1. Jedni się zainspirują, inni zjadą za chwalenie się! Ale jeśli choć kilka osób to zmotywuje to już super ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli dowiedziałeś się czegoś nowego po przeczytaniu tego posta, jesteś wzruszony, wkurzony, szczęśliwy, Twoje życie diametralnie się zmieniło lub znalazłeś jakiś błąd językowy, napisz mi o tym w komentarzu. Tylko tak, wiesz, kulturalnie, bez chamstwa i hejtu. Dzięki!