Ja wiem najlepiej



Mam raka.

Ale nie pójdę się leczyć. Bo do kogo mam pójść? Do lekarza? Ta.


I co on mi powie? On sam pije, pali i obżera się jak świnia.

Widziałam film o Relidze. Zapił się na śmierć.

A kiedyś mój ginekolog maluchem jeździł i ledwo się w tym maluchu mieścił, taki gruby był. Umarł potem, z tej grubości pewnie. Albo też pił.

A mnie to nawet kiedyś zjechał, że cholesterol mam za duży i powinnam schudnąć. A co on mi tu będzie gadał, jak sam gruby!

Nie idę nigdzie! Oni wszyscy tacy sami. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić, jak mam żyć, czy mam jeść kebaby czy nie.

Pójdę jak lekarze sami przestaną pić, palić, jeść niezdrowo i brać łapówki.



Mam grzech.

Ale nie pójdę się wyspowiadać. Bo do kogo mam pójść? Do księdza? Ta.

I co on mi powie? On sam pije, ma dzieci albo jest pedofilem.

Czytałam o biskupie Jareckim. Jeździł po pijaku.

A kiedyś ksiądz u mnie w parafii miał kochankę. I dziecko. Potem już ich nie widziałam razem. Pewnie sobie młodszą znalazł. Albo jakiegoś ministranta.

A mnie to na spowiedzi kiedyś zjechał, że z chłopakiem sypiam i powinnam przestać. A co on mi tu będzie gadał, jak sam ma babę!

Nie idę nigdzie! Oni wszyscy tacy sami. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić, jak mam żyć, czy mam jeść pigułki czy nie.

Pójdę jak księża sami przestaną pić, wtrącać się w politykę, mieć kochanki i naciągać ludzi na kasę.

Aha! A każdy Polak to pijak. I złodziej.


Zdjęcie: https://commons.wikimedia.org/wiki/File%3AJapanese_Red_Cross_Nagoya_Daini_hospital.JPG

6 komentarzy:

  1. Ech, niestety coś w tym jest, ale nie można się tylko takim myśleniem "odpychać" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super tekst. Lekarze to pikuś przy tych w czarnych sukienkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yyy to chyba źle go napisałam, bo on właśnie sarkastyczno-przewrotny miał być 😂 Mea culpa

      Usuń
  3. Znałam kiedyś osobę z problemem alkoholowym, która powytarzała, że jeśli znajdzie lakarza, który przeszedł przez to samo co ona, dopiero podejmie się leczenia. Niedawno przeczytałam książkę Ilony Felicjańskiej, która potwierdza, że najlepszymi terapeutami są osoby, po tych samych przejściach, więc jednak coś w tym musiało być. Jeśli chodzi o spowiedź, hmmm, nie uznaję "tłumaczenia się" przed drugą osobą, która mnie nie zna i nie będzie potrafiła zrozumieć, co mną kierowało, kiedy w danym momencie. Znacznie większą wartość ma dla mnie rachunek sumienia lub szczera modlitwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to rozumiem, że ktoś może nie uznawać spowiedzi, spoko. Ale ostatnie zdanie postu jest wzięte żywcem z czyjejś wypowiedzi i takie warunkowanie, o którym też napisałaś, jest chore. Bo przecież psychiatra nie musi przejść wszystkich chorób psychicznych, żeby umieć je leczyć. Chyba nawet nie powinien 😂

      Usuń

Jeśli dowiedziałeś się czegoś nowego po przeczytaniu tego posta, jesteś wzruszony, wkurzony, szczęśliwy, Twoje życie diametralnie się zmieniło lub znalazłeś jakiś błąd językowy, napisz mi o tym w komentarzu. Tylko tak, wiesz, kulturalnie, bez chamstwa i hejtu. Dzięki!